niedziela, 9 sierpnia 2015

Cykl inwestorzy giełdowi Peter Lynch

Kolejną znaną osobą w świecie finansów jest Peter Lynch. Zarządzający przez 13 lat funduszem Magellan Fidelity.

Imię i nazwisko : Peter Lynch
Urodzony : 19.01.1944 w USA
Wykształcenie : Boston Collage i Wharton School
Charakterystyka
inwestowania : Fundamentalna

Gdy ukończył 11 lat karierę rozpoczął od pomocnika na polu golfowym. Miał niebywałą okazję uczestniczyć w rozmowach dyrektorów i inwestorów, przez co zaczął się interesować rynkiem giełdowym. Jego pierwszym zakupem były akcje firmy Flying Tiger z branży lotniczej. W wyniku wojny w Wietnamie, akcje tego przedsiębiorstwa poszybowały w górę i dzięki tej transakcji Lynch mógł w dużej części opłacić sobie studia.

W roku 1977 objął stanowisko zarządzającego funduszem Magellan. Przeciętna stopa zwrotu w ciągu 13 lat, do czasu odejścia z funduszu, wyniosła 27,2%.

Taki wynik zawdzięcza metodzie inwestowania „w to co najbardziej się zna”. Często decyzje o ruchach były podejmowane na podstawie zakupów jego żony i preferencji jego dzieci. Jeśli dzieciom posmakowały nowe płatki, zagłębiał się w firmę, która je produkuje i badał jej sprawozdania finansowe.

Lynch twierdził, że każdy inwestor musi świadomie dokonywać swoich działań i nie obwiniać o porażki innych ludzi. Dla porównania. Gdy ktoś chce kupić dom to rzetelnie porównuje ceny, sprawdza lokalizację i przyszłe ewentualne zmiany w okolicznej infrastrukturze. Jeśli zakup okaże się nietrafiony, nie obwinia profesjonalistów znających się na rynkach nieruchomości. Jeśli chodzi o giełdę podchodzi się do niej jak do kasyna. Spora część osób ma poczucie, że i tak przegra, więc nie prowadzi dokładnych analiz. Kiedy później tracą pieniądze, zazwyczaj obwiniają profesjonalnych inwestorów i systemy transakcyjne jakimi dysponują. Natomiast inwestowanie wymaga pewnego rodzaju wysiłku ze strony drobnego gracza.

„Pozwól zyskom rosnąć.” Taką ideę podkreślał Peter Lynch. Wiadomo, że w portfolio znajdą się zawsze akcje słabsze lub przeciętne, ale zamykanie zysków rzędu 20%-30% skutkuje tym, że zostają nam same aktywa gorszej jakości. To tak jakby podlewać chwasty i wycinać kwiaty. Podkreślał, że na giełdzie nie można mieć 100% lub 90% skuteczności. Jeśli mamy ją w okolicach 60% to powinniśmy być z siebie bardzo zadowoleni.

Twierdził również, że przepowiadanie przyszłych ruchów nie ma sensu i porównał to do wróżbiarstwa. Nikt nie ma dokładnych informacji jak potoczą się dalsze wahania cen akcji. Pisałem nawet o tym w poprzednich postach.

Garść porad od Petera Lyncha :

„ Jeśli przed inwestycją nie analizujesz spółek, masz takie same szanse na sukces jakbyś w pokerze nie zaglądał do kart”.
„ Spadki na giełdzie są tak pewne jak styczniowa zawierucha w Kolorado. Jeśli jesteś przygotowany, to nic Ci się nie stanie. Czas korekty stwarza możliwości okazyjnych zakupów i wyprzedzenia inwestorów, którzy dali się ponieść panice”.
„ Do zarabiania na giełdzie nie potrzeba szczególnych zdolności intelektualnych. Trzeba mieć nerwy ze stali. Jeśli masz predyspozycje do wyprzedawania akcji w panice to powinieneś unikać wszelkich papierów wartościowych”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz