środa, 9 grudnia 2015

Jak ludzie osiągają sukces korzystając z tych samych metod co przegrywający ?

Jest bardzo duża liczba systemów i strategii dzięki którym można osiągać przyzwoite wyniki inwestycyjne. Można dopasować je pod kątem dostępności do komputera, ilości posiadanego wolnego czasu. Dlaczego więc tak wiele osób traci na inwestycjach? Dlaczego tak wiele jest rozczarowań ?

Proszę aby każdy kto czyta te słowa zapytał sam siebie i szczerze odpowiedział na pytanie : Jak silna i wytrzymała jest moja konsekwencja? Ile razy jestem przyjąć negatywną informację zanim nie powiem sobie „dość” ?

Czy nie brzmi to znajomo ? Wielu opisuje to podczas przedstawiania etapów stawania się w czymś dobrym.

Jedna, druga, trzecia porażka, w naszym wypadku strata kapitału i mówimy : „ Dobra, kij z tym systemem, do dupy jest”.

Albo

Strata, zysk, strata, zysk, strata itd... „Kurde ciągle kręcę się w miejscu, mam dość!”.

I co najgorsze, człowiek patrzy jak inni, dokładnie tymi samymi metodami, zarabiają fortuny. Przygnębiające. Jestem przekonany o tym, że wielu wcześniejszych, obecnych i przyszłych inwestorów miało, ma i będzie mieć takie myśli. Niestety taka jest kolej rzeczy, bo sedno tkwi w naszej konsekwencji trzymania się planu.

Opowiem pewną historię.

Kiedyś, gdy zaczynałem przygodę ze spekulacją moim priorytetem było przechytrzyć rynek w myśl zasady „ nie idź za tłumem”. Dlatego przerabiałem mnóstwo strategii wedle siebie, poświęcając na to wiele, wiele godzin i nocy. Nie mając rzetelnej wiedzy praktycznej, omijając szerokim łukiem porady doświadczonych, chciałem sam wpaść na genialny pomysł wart parę milionów. Taka moja prywatna, góra złota. Starałem się nawet tworzyć systemu od podstaw, na podstawie wskaźników., danych, formacji cenowych, każdy z nich po pewnym czasie odrzucałem, ponieważ traciłem parę razy z rzędu i przestałem w niego wierzyć. Po paru latach wzlotów i upadków, dopasowania systemu do mojego czasu, do mojego charakteru , spisaniu sztywno zasad i zracjonalizowaniu oczekiwanych stóp zwrotu w końcu zaczęło się udawać.

Oczywiście ja też jestem tylko człowiekiem i również mój mięsień konsekwencji ma swoje limity. Obecnie zastanawiam się kim jest grupa docelowa tego bloga. Na samym początku chciałem moje artykuły skierować do początkującego spekulanta, później moje aspiracje sięgnęły po ludzi, którzy mają kapitał na zbudowanie portfela inwestycyjnego, ale albo nie mają wiedzy, albo czasu na realizację swoich oczekiwań do rozbudowy swoich aktywów, ale czy oni w ogóle by znaleźli czas na czytanie blogów?

Myślę, że moje teksty najbardziej będą trafiać do odbiorców, którzy już mają podstawowe pojęcie o inwestowaniu i tak jak ja kiedyś znajdują się na rozwidleniach dróg, szukając dobrego kierunku do dalszego rozwoju i spięcia całej wiedzy w jeden działający mechanizm.

Na obecną chwilę mogę powiedzieć, że pewnie będę oscylował pomiędzy tymi trzema grupami, gdyż dopóki nie pojawi się duża stała liczba czytelników i nie zrobię ankiety skąd jesteście i do których grup należycie, będę poruszał się szerszymi drogami.

Sam mięsień konsekwencji przydatny jest w innych kwestiach życiowych. W sporcie, w pracy – szczególnie sprzedawcy i handlowcy wiedzą sporo o tym – w kreowaniu codziennych nawyków, jak np. poranne ćwiczenia, czy rzucanie palenia.

Im silniejsza konsekwencja, tym łatwiej jest nam zrealizować swój plan, trzeba go tylko posiadać. Tak jak w przypadku inwestycji czy spekulacji.

Jakiś czas temu odpowiedziałem sobie na pytanie : „Po co inwestuje? Po co codziennie przeglądam prasę i wykresy giełdowe?” Wy też musicie zadać sobie to pytanie. To jest jak punkt na mapie do którego chcecie dotrzeć.
Następnym etapem będzie zbudowanie pojazdu, który was tam zabierze. Jeden będzie potrzebował samochodu inny statku, a trzeci ścigacza, wszystko opiera się na horyzoncie czasowym i kwotach jakie by nas satysfakcjonowały.

Wracając do głównej myśli.

Wiele osób odstawia na bok strategię tylko z racji tego, że jest w trakcie niepowodzeń. Pomimo wcześniejszych testów, planów i ustaleń które wskazywały potencjalnie duży zysk, nieraz wystarczą 3-4 straty pod rząd, aby zaczęły pojawiać się wątpliwości.
Wiem.... inaczej taką stratę odczuwa się na backtestach a inaczej w rzeczywistości, bo nie mamy możliwości przesunąć wykresu w lewo i zobaczyć od razu rezultatu.

Mam nadzieje, że moje wskazówki przyczynią się do tego, że uda się wam wejść – przynajmniej jednej osobie, to już będzie dla mnie sukces – na wyższy poziom możliwości finansowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz