Jest bardzo duża liczba systemów i
strategii dzięki którym można osiągać przyzwoite wyniki
inwestycyjne. Można dopasować je pod kątem dostępności do
komputera, ilości posiadanego wolnego czasu. Dlaczego więc tak
wiele osób traci na inwestycjach? Dlaczego tak wiele jest
rozczarowań ?
Proszę aby każdy kto czyta te słowa
zapytał sam siebie i szczerze odpowiedział na pytanie : Jak silna i
wytrzymała jest moja konsekwencja? Ile razy jestem przyjąć
negatywną informację zanim nie powiem sobie „dość” ?
Czy nie brzmi to znajomo ? Wielu
opisuje to podczas przedstawiania etapów stawania się w czymś
dobrym.
Jedna, druga, trzecia porażka, w
naszym wypadku strata kapitału i mówimy : „ Dobra, kij z tym
systemem, do dupy jest”.
Albo
Strata, zysk, strata, zysk, strata
itd... „Kurde ciągle kręcę się w miejscu, mam dość!”.
I co najgorsze, człowiek patrzy jak
inni, dokładnie tymi samymi metodami, zarabiają fortuny.
Przygnębiające. Jestem przekonany o tym, że wielu wcześniejszych,
obecnych i przyszłych inwestorów miało, ma i będzie mieć takie
myśli. Niestety taka jest kolej rzeczy, bo sedno tkwi w naszej
konsekwencji trzymania się planu.
Opowiem pewną historię.
Kiedyś, gdy zaczynałem przygodę ze
spekulacją moim priorytetem było przechytrzyć rynek w myśl zasady
„ nie idź za tłumem”. Dlatego przerabiałem mnóstwo strategii
wedle siebie, poświęcając na to wiele, wiele godzin i nocy. Nie
mając rzetelnej wiedzy praktycznej, omijając szerokim łukiem
porady doświadczonych, chciałem sam wpaść na genialny pomysł
wart parę milionów. Taka moja prywatna, góra złota. Starałem się
nawet tworzyć systemu od podstaw, na podstawie wskaźników.,
danych, formacji cenowych, każdy z nich po pewnym czasie odrzucałem,
ponieważ traciłem parę razy z rzędu i przestałem w niego
wierzyć. Po paru latach wzlotów i upadków, dopasowania systemu do
mojego czasu, do mojego charakteru , spisaniu sztywno zasad i
zracjonalizowaniu oczekiwanych stóp zwrotu w końcu zaczęło się
udawać.
Oczywiście ja też jestem tylko
człowiekiem i również mój mięsień konsekwencji ma swoje limity.
Obecnie zastanawiam się kim jest grupa docelowa tego bloga. Na samym
początku chciałem moje artykuły skierować do początkującego
spekulanta, później moje aspiracje sięgnęły po ludzi, którzy
mają kapitał na zbudowanie portfela inwestycyjnego, ale albo nie
mają wiedzy, albo czasu na realizację swoich oczekiwań do
rozbudowy swoich aktywów, ale czy oni w ogóle by znaleźli czas na
czytanie blogów?
Myślę, że moje teksty najbardziej
będą trafiać do odbiorców, którzy już mają podstawowe pojęcie
o inwestowaniu i tak jak ja kiedyś znajdują się na rozwidleniach
dróg, szukając dobrego kierunku do dalszego rozwoju i spięcia
całej wiedzy w jeden działający mechanizm.
Na obecną chwilę mogę powiedzieć,
że pewnie będę oscylował pomiędzy tymi trzema grupami, gdyż
dopóki nie pojawi się duża stała liczba czytelników i nie zrobię
ankiety skąd jesteście i do których grup należycie, będę
poruszał się szerszymi drogami.
Sam mięsień konsekwencji przydatny
jest w innych kwestiach życiowych. W sporcie, w pracy –
szczególnie sprzedawcy i handlowcy wiedzą sporo o tym – w
kreowaniu codziennych nawyków, jak np. poranne ćwiczenia, czy
rzucanie palenia.
Im silniejsza konsekwencja, tym łatwiej
jest nam zrealizować swój plan, trzeba go tylko posiadać. Tak jak
w przypadku inwestycji czy spekulacji.
Jakiś czas temu odpowiedziałem sobie
na pytanie : „Po co inwestuje? Po co codziennie przeglądam prasę
i wykresy giełdowe?” Wy też musicie zadać sobie to pytanie. To
jest jak punkt na mapie do którego chcecie dotrzeć.
Następnym etapem będzie zbudowanie
pojazdu, który was tam zabierze. Jeden będzie potrzebował
samochodu inny statku, a trzeci ścigacza, wszystko opiera się na
horyzoncie czasowym i kwotach jakie by nas satysfakcjonowały.
Wracając do głównej myśli.
Wiele osób odstawia na bok strategię
tylko z racji tego, że jest w trakcie niepowodzeń. Pomimo
wcześniejszych testów, planów i ustaleń które wskazywały
potencjalnie duży zysk, nieraz wystarczą 3-4 straty pod rząd, aby
zaczęły pojawiać się wątpliwości.
Wiem.... inaczej taką stratę odczuwa
się na backtestach a inaczej w rzeczywistości, bo nie mamy
możliwości przesunąć wykresu w lewo i zobaczyć od razu
rezultatu.
Mam nadzieje, że moje wskazówki
przyczynią się do tego, że uda się wam wejść – przynajmniej
jednej osobie, to już będzie dla mnie sukces – na wyższy poziom
możliwości finansowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz